środa, 25 kwietnia 2012

Helol again. Musze sie uczyc, a TAK mi sie nie chce, juz sie nie moge doczekac az sesja sie zacznie i skonczy i wroce na uczelnie dopiero w pazdzierniku:D
Wiec ja wracam do statystyki opisowej , rachunkowosci i makroekonomii, a Wy sie trzymajcie i robcie co chcecie:)
I jakies tam focie z nudow (przeciez nie musze sie uczyc, samo sie pozalicza):):

Moja kota, srednio jej sie chcialo pozowac i miala mnie torszke gdzies:p Ostrosc jest akurat na uchu. Zdjecia robie lustrzanka cyfrowa z obiektywem od lustrzanki analogowej, ktory nie posiada autofocusa, dlatego musze sie zdac na swoja intuicje czy akurat dana rzecz wyjdzie ostra na zdjeciu czy nie, a kota mi sie tak szybko ruszala, ze ciezko bylo zrobic mi jej wyraznie zdjecie:)

Tutaj mis mamy w innej wersji kolorystycznej:)

Mleczyk, ktory tez nie byl idealnym modelem, bo wiatr targal nim na prawo i lewo:D

Mleczyk odslona druga:p troszke sie pobawilam w programie i wyszlo takie cos:P
 A to tez mleczyki, tylko ze ta focia jest z zeszlego roku. Nie, nie mam bzika na punkcie mleczy, ale jak dzis wyszlam do ogrodka z aparatem to tylko je zastalam, reszta sobie dopiero kwitnie:)

Milego wieczoru, ja spadam do zeszytow:) XOXO

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz